Krótka historia Rey'a Mysterio

 

 
 Zapraszam do czytania kolejnego artykułu w moim wykonaniu...
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Rey Mysterio, czyli obok Johna Ceny i The Undertakera, najbardziej rozpoznawalna postać w światowym pro wrestlingu. Rzeczy z jego wizerunkiem sprzedają się najlepiej w całym WWE. Ma miliony fanów na całym świecie, nawet w Polsce jest ich całkiem sporo. Jest niski, średniej postury i bardzo skoczny, co zrobiło z niego znakomitego high-flayera.

http://www.wwehunks.com/wp-content/uploads/2011/07/dfdf.jpg

W World Wrestling Entertainment zadebiutował stosunkowo późno, bo dopiero 25 czerwca 2002 roku. Po debiucie zapoczątkował feud z Kurtem Angle'em, czyli zaczął od rywala z górnej półki. Potem założył Tag Team z Edge'm, potem wygrywając turniej dywizji drużynowej zdobyli oni pasy Tag Team Championship. Już po roku było widać, że radzi sobie w karierze solowej, jak i drużynowej. Pasy Tag Teamowe wszelkiego rodzaju zdobywał 4 razy (z Robem Van Damem, Edge'm, Batistą i Eddim Guerrero). Tytuły solowe zdobywał, aż ośmiokrotnie.

File:ReyAndEddie.jpg File:ReyWHC.jpg

Meksykański Luchador nie jest zbyt dobry przy mikrofonie, miał dlatego niewiele przemów na formum, w swoich feudach mówił więcej. Rey Mysterio jest urodzonym facem, ostatnio baby-facem. Na początku kariery był heel'em, ale z czasem się to zmieniło i zostało tak do dziś. Potrafi porwać publiczność swoimi podniebnymi akcjami, takimi jak Frog Splash czy Springboard Headbutt. Jego finisher, 619, zawsze porywa publiczność i jest nadzwyczajnie skuteczny.

File:Rey Mysterio Headbutt.jpg

Czas na podsumowanie, będę oceniał wszystkie aspekty w skali x/10.
Move - set oceniam na 8,5/10.
Przemowy przy mikrofonie: 6/10.
Tag teamy: 8/10.
Sukcesy: 8/10.
Kariera solowa: 8/10
Moja ocena zawodnika: 7,5/10
Średnia ocen: 7,6
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Share on Google Plus

About Unknown

    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz